Krem z pieczonych buraków

Trochę inny barszcz, przygotowany według przepisu Ewy Wachowicz; zmniejszyłam proporcje i sposób podania, dodałam sok z czarnej porzeczki. Jest przepyszny.

  • 2-3 małe buraki
  • 1 kwaśne jabłko
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 1,5 l bulionu warzywnego
  • 1-2 łyżki soku z czarnej porzeczki
  • Łyżka oliwy
  • Sok z cytryny
  • Sól, pieprz

Buraki umyć i zawinąć każdego osobno w folię aluminiową, wstawić do rozgrzanego piekarnika (180 st) i piec ok. 1 godziny. Przestudzić, obrać, pokroić w kostkę. Zalać bulionem warzywnym.

Cebulę drobno posiekać i podsmażyć na rozgrzanej oliwie, tak by była lekko przypalona. Dodać posiekany czosnek i chwilę jeszcze podsmażyć. Dodać do zupy.

Dorzucić pokrojone jabłko i nieco soku z cytryny, gotować ok. 10-15 minut.

Doprawić solą i pieprzem. Dodać sok z czarnej porzeczki.

Zmiksować na krem; ewentualnie jeszcze doprawić.

Podawać w bulionówkach, jako dodatek do krokietów, kotlecików itp.

Sałata rzymska z kozim serem

To propozycja na przystawkę, może na letnią kolację. Dodatek bagietki będzie o.k. i wtedy będzie to już lunch. Bo ta sałatka jest bardzo syta, choć na to nie wygląda.

Pomysł z książki Magdy Gessler, na dwie osoby

  • Sałata rzymska mini
  • 1 por (biała część)
  • 3-4 kapelusze pieczarek
  • Małe opakowanie koziego sera (miękkiego, łagodnego)
  • Pieprz, gałka muszkatołowa
  • Olej, masło, śmietana, ocet

Pora trzeba przekroić wzdłuż, ułożyć na folii, skropić olejem, posypać pieprzem i startą szczyptą gałki muszkatołowej. Zawinąć folię i upiec w piekarniku do miękkości; 180 st. C, ok. 20 minut.

Pieczarki (jeśli duże przekroić) i obsmażyć na maśle.

Zrobić sos, rozcierając kozi ser ze śmietaną, pieprzem i odrobiną octu.

Sałatę wypłukać, odsączyć, porwać na kawałki i ułożyć w misce.

Dodać wstęgi pora i pieczarki, polać sosem.

Krokiety ziemniaczane

Prościej się nie da.

A wychodzą bardzo smaczne.

  • 4-5 ziemniaków
  • 1 żółtko
  • Nieduży kawałek startego żółtego sera
  • Bułka tarta
  • Sól, pieprz, szczypta gałki muszkatołowej
  • Jajko
  • Olej do smażenia

Ziemniaki ugotować w mundurkach, odcedzić, obrać, a kiedy przestygną przepuścić przez praskę lub utłuc.

Do piure ziemniaczanego dodać żółtko, starty ser oraz bułkę tartą, tyle, aby masa była dość zwarta. Doprawić przyprawami.

Formować podłużne krokieciki, panierować w roztrzepanym jajku i bułce tartej.

Smażyć na rozgrzanym oleju z obu stron na złoto.

Czas nowalijkowy zaczynam od szpinaku

Wiosna i nowalijki, które zaczynają się pojawiać, obudziły chęć na kulinarne eksperymenty. Zaczynam od szpinaku. A konkretnie od zupy szpinakowej.

Bo skoro tak lubię zupę szczawiową, to i szpinakową powinnam polubić.

Zapraszam!

  • dwie garście świeżego szpinaku + łyżka masła
  • pół cebuli
  • 2 łyżki mrożonki warzywnej krojonej w paseczki
  • 2 łyżki drobnego makaronu typu zacierka
  • 2-3 łyżki gęstej śmietany
  • sól, pieprz, czosnek niedźwiedzi i granulowany
  • jajka na twardo (po 1 na porcję)

Cebulę pokroić w kosteczkę, zalać wodą.

Kiedy się zagotuje, dodać mieszankę warzywną i po paru minutach, kiedy ponownie się zagotuje – zacierkę makaronową, lekko osolić.

Gotować do miękkości makaronu.

W tym czasie przygotować szpinak: opłukać go, dobrze odsączyć, posiekać, po czym przesmażyć na łyżce masła. Dodać do zupy.

Dodać śmietanę i doprawić solą, pieprzem i czosnkiem.

Podawać z pokrojonym jajkiem.

Zdecydowanie lubię tę zupę!

Kolorowe pulpety

Ostatnia moja pasja to efekt mozaiki w potrawach, zwłaszcza mięsnych. Nadziewane mięsa, zwijane rolady, klopsy z nadzieniem. Kiedy się rozkroi, widać kolorowe kropki, prostokąty czy koła warzyw, owoców itp.

Dziś zapraszam na pulpety w kolorowe kropki

  • 30 dag mięsa mielonego (ja miałam mieszane)
  • mała cebula
  • garść groszku i marchewki z mrożonki
  • jajko
  • sól, pieprz
  • bułka tarta
  • dowolny bulion (miałam z kury) lub nawet po prostu woda
  • łyżka masła

Wyjąć z mrożonki garść groszku i marchewki, włożyć do miseczki, niech się rozmraża.

Mięso przełożyć do salaterki, dodać posiekaną drobniutko cebulkę, jajko, sól, pieprz, dobrze wyrobić, aż jajko zostanie wchłonięte przez mięso. Dodać groszek i marchewkę, wymieszać.

Uformować małe pulpeciki, otaczając je lekko w bułce tartej.

W szerokim rondlu podgrzać bulion, dodać łyżkę masła, wkładać pulpety i dusić pod przykryciem, obracając je kilka razy.

Podawać z ziemniakami pure lub grubymi rurami makaronowymi.

Zupa koperkowa

Taka codzienna, prościutka zupa, kiedy nie mam żadnego pomysłu, co by tu ugotować, a i w lodówce też za wielkiego wyboru nie ma

Proporcje na 1,5-2 litry zupy

  • 1 ziemniak
  • pół cebuli
  • kawałeczek pora wielkości kciuka (tyle miałam)
  • czubata łyżka makaronu zacierkowego
  • 1-2 małe suszone prawdziwki
  • 2 łyżki gęstej śmietany
  • pęczek koperku (nie żałujemy go, ma być sporo!)
  • sól, pieprz

Kroimy ziemniaka, cebulę i por, zalewamy zimną wodą, doprowadzamy do wrzenia, wtedy lekko solimy, dodajemy zacierki i grzyby i gotujemy aż wszystko będzie miękkie.

Wtedy dodajemy posiekany koperek, śmietanę i doprawiamy solą i pieprzem.

Zupa jest przepyszna.

Często robię tę zupę z domowymi, ręcznie robionymi kluseczkami, ale dziś wersja uproszczona i szybka.

Pomidorowa w paseczki

Nie tak u nas w domu robiło się pomidorową.

To jest moja własna modyfikacja, wynikła głównie z tego, że bardzo lubię w pomidorowej paseczki marchewki, bo to nadaje zupie delikatność i słodycz. Lubię pomidorową z ryżem, nie z makaronem, ale gotowanie osobno ryżu jest takie niepraktyczne przy podawaniu zupy. Bo zwykle ryż jest zimny i trzeba mieć bardzo gorącą zupę, żeby ogrzała ryż.

No więc wymyśliłam sobie, że gotuję wywar z paseczków warzyw oraz wrzucam do niego ryż. Kiedy wszystko jest już miękkie, dodaję przetarte uduszone pomidory i zaprawiam śmietaną.

I mamy zupę pomidorową w paseczki:

Pokrojone w paseczki (julienne):

  • 1 marchewka
  • mała pietruszka
  • kawałek selera
  • pół cebuli

oraz:

  • 1-2 łyżki wypłukanego ryżu
  • 2 dojrzałe pomidory
  • łyżka masła
  • 2 łyżki śmietany
  • sól, pieprz, szczypta cukru
  • natka pietruszki lub inna zielenina

Do rondla z zimną wodą dodaję pokrojone w paseczki warzywa, zagotowuję, lekko solę i dodaję wypłukany ryż. Gotuję na małym ogniu do miękkości.

Osobno duszę na maśle pokrojone pomidory. Kiedy są już miękkie, przecieram je na sicie do zupy.

Doprawiam solą, pieprzem i szczyptą cukru (ale delikatnie z przyprawami, ta zupa musi być bardo łagodna). Dodaję śmietanę, którą roztrzepuję trzepaczką.

Wrzucam posiekaną zieleninę.

Kapusta z fasolą po korczyńsku

Wracam do potraw regionu świętokrzyskiego; szybciutko muszę zapisać przepis znaleziony gdzieś w odmętach netu, nie wiem już gdzie, przetestowany (dobry!) i zapisany na karteluszku, który za chwilę pewnie zginie.

Więc, aby nie zginął:

  • 25 dag kapusty kiszonej (takiej razem z marchewką)
  • spora garść fasoli Piękny Jaś
  • cebula
  • kilka suszonych grzybów
  • olej, kminek, sól, pieprz

Fasolę i grzyby moczymy (osobno) na noc.

Na drugi dzień gotujemy do miękkości fasolę, po ugotowaniu odkładamy 1/4 a pozostałą tłuczemy drewnianą pałką (lub łyżką) na pastę.

Kapustę płuczemy i gotujemy w wodzie, dodając namoczone grzyby i kminek.

Kiedy kapusta jest już miękka, odcedzamy ją i mieszamy z pastą fasolową.

Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na oleju na złoty kolor. Dodajemy ją do kapusty, mieszamy, doprawiamy solą i pieprzem, dodajemy odłożone całe ziarnka ugotowanej fasoli.

Smacznego!

Zimiocorz – nieudany eksperyment

Zimiocorz – to potrawa z regionalnej kuchni świętokrzyskiej; coś w rodzaju pasztetu z ziemniaków. Jak napisano w książce – to stara wiejska potrawa, przygotowywana w uboższych domach.  To racja, bo składniki tej potrawy to ziemniaki, cebula, jajko, trochę mąki, sól. Czyli coś, co właściwie w każdym gospodarstwie jest. A ziemniaki – zimioki, jak gwarowo tu się mówi – to podstawa świętokrzyskiej kuchni.

Przygotowuję w tej chwili takie opracowanie (na użytek domowy, „ku pamięci”), które nosi roboczy tytuł: świętokrzyskie smaki w mojej kuchni. Mam już spisane potrawy, które robiło się zawsze w naszym domu, ale dodatkowo testuję regionalne przepisy, które mnie zaciekawiły. Jeśli się sprawdzą – włączam do swojej książki.

No, niestety, zimicorz się w niej nie znajdzie.

Nie to, że nie wyszedł. Wyszedł. Ale mi nie smakuje.

Robiłam zarówno w wersji z surowych ziemniaków, jak i z gotowanych, nawet z dodatkiem boczku, ale to nie to, co tygryski lubią najbardziej.

Ale gdyby ktoś był ciekawy, to podaję przepis:

2 kg ziemniaków, 3 cebule, 2 łyżki mąki ziemniaczanej i pszennej, sól, pieprz, tłuszcz, 2 jajka

Ziemniaki obrać, umyć i zetrzeć na tarce, przełożyć na sitko, aby usunąć nadmiar wody. Dodać sól, pieprz i pokrojoną w małą kostkę cebulę, wbić jajka, wymieszać. Brytfankę posmarować tłuszczem, włożyć masę ziemniaczaną i piec ok 2 godzin.

Nowy pomysł na surówkę

„Zostań w domu” – ok. zostaję, ale muszę przyznać, że kulinarnie oznacza to jednak spore wyzwanie. Musisz przygotowywać posiłki, z tego co w domu zgromadziłeś.

Postanowiłam, że dopóki da się z tego, co mam, sensownie zakomponować codzienne menu, to nie wychodzę z domu. Ciekawe, jak długo mi się uda nie „wyskakiwać” do sklepu.

Dziś pomysł na nową surówkę, z jabłka, świeżego ogórka i kalarepki.

Takiego  połączenia jeszcze nie robiłam. Okazało się, że to bardzo ciekawy, orzeźwiający smak.

Jabłko (ze skórką), ogórek i kalarepkę trzemy na grubej tarce.

Doprawiamy solą, pieprzem, szczyptą cukru.

Dodajemy łyżkę majonezu.

Smacznego!