Chrzan z jabłkiem

Nowość tegorocznych Świąt Wielkanocnych: chrzan do wędlin z jabłkiem. Zwykle robiłam chrzan tylko z jajkami, ale właśnie wpadł mi w oko pomysł, żeby dodać jeszcze jabłka. I to jest super pomysł. Chrzan będzie łagodny ale z pazurem; poczujemy ten tak lubiany ostry smak. Na Podkarpaciu tak robią.

Zapraszam!

  • Słoiczek utartego chrzanu 180 g (uważam że Polonaise lub Krakus są świetne)
  • 4 jajka
  • 1 jabłko (twarde i soczyste)
  • Łyżka cukru
  • 2 łyżki gęstej śmietany
  • 2 łyżki jogurtu greckiego
  • Sól, pieprz

Chrzan odcedzić na sitku.

Jajka ugotować na twardo i po wystudzeniu zetrzeć na grubej tarce

Jabłko obrać i zetrzeć na grubej tarce

Wymieszać chrzan z jajkami i jabłkiem oraz śmietaną i jogurtem, doprawić cukrem oraz szczyptą soli i pieprzu.

Przełożyć do słoiczków i zostawić na kilka godzin, żeby się smaki przegryzły.

Zupa z porów św. Patryka

Por to idealne warzywo na zupę. Wszystkie przepisy można robić w ciemno; na pewno będą smakować. Dziś proponuję klasztorną zupę benedyktyna z Nowego Jorku, brata Wiktora.

Lubię jego przepisy; jego książka „Zupy na cały rok” jest świetnym źródłem inspiracji na codzienne, domowe obiady. Ostatnio pokazała się jego książka „Klasztorne sałatki” – napiszę w najbliższym czasie  o niej. Póki co – zupa:

(składniki, jak zawsze, zmniejszam na porcje dla 1-2 osób)

  • Pół pora
  • Ziemniak
  • Marchewka
  • Skrzydełko z kurczaka
  • 2 łyżki śmietany
  • Łyżka masła
  • Garść utartego sera cheddar
  • Sól, pieprz, płatki czosnku, czosnek niedźwiedzi

Ziemniak i marchewkę obrać, pokroić w kostkę, zalać wodą, dodać skrzydełko kurczaka, ugotować bulion. Skrzydełko wyjąć.

Por pokroić na plastry, podsmażyć na maśle, przełożyć do zupy. Dodać przyprawy i gotować ok. 15 minut. Lekko zmiksować, zostawiając trochę warzyw w całości.

Dodać śmietanę, roztrzepać, by nie było grudek, zagotować, dodać wiórki cheddara.

Smacznego!

Surówka bufetowa

Pamiętacie może taką surówkę, która wyglądała jakby była z czerwonej kiszonej kapusty? W każdym barze była i w każdej garmażerii z gotowymi daniami na wynos.

Niedawno wpadł mi w oko przepis na nią i bardzo się zdziwiłam!

Okazało się, że robi się ją ze zwykłej białej kiszonej kapusty, tyle tylko, ze dodaje się do niej startego buraka (gotowanego lub surowego) i to właśnie on nadaje surówce ten piękny amarantowy kolor, a włosy kapusty są takie jakby przeźroczyste.

To zapraszam:

  • 250 g kapusty kiszonej z marchewką
  • 1 średni burak ćwikłowy
  • 1 mała cebula biała
  • do smaku – pieprz czarny świeżo mielony, szczypta soli, łyżka cukru, olej

Kapustę odcisnąć z nadmiaru soku, posiekać. Dodać cebulę pokrojoną w kosteczkę oraz startego na grubej tarce buraka. Dodać przyprawy, wymieszać. Odstawić na godzinę – dwie do lodówki.

I smacznego!

Surówka z białej kapusty

Moja ulubiona, jest świetna! I ekspresowa w przygotowaniu

Mówią o niej, że taka, jak u chińczyka.

  • Ćwiartka małej białej kapusty
  • Mała marchewka
  • Pół cebuli
  • Sól, pieprz, szczypta ziaren kminku
  • Na dressing: 2 łyżki oleju, 2 łyżki octu, łyżka cukru

Kapustę cienko poszatkować w szatkownicy, lekko posolić, ugnieść rękami. Odstawić na pół godziny.

Marchewkę zetrzeć na grubych oczkach tarki, cebulę pokroić cieniutko na półplasterki.

Połączyć warzywa, wymieszać z przyprawami.

Przygotować dressing: Olej, ocet i cukier umieścić w malutkim rondelku, zagotować.

Wlać do miski z warzywami. Wymieszać.

Odstawić do lodówki na pół godziny.

Wieniec z łososia

Propozycja na wigilijny stół, ale nie tylko. Sprawdzi się na każdym przyjęciu.

U mnie była eksperymentem wigilijnym, ale udanym. Prościutka, szybka do zrobienia, efektowna.

  • 2 opakowania łososia wędzonego na zimno (jedno opakowanie 100 g)
  • Listki sałat (mix: lodowa, rukola, fioletowa, roszponka, paski marchewki itp.)
  • 2-3 jajka na twardo
  • Kilka plastrów ogórka konserwowanego
  • Owoce granatu
  • Oliwa
  • Sól, pieprz

Listki sałaty skropić lekko oliwą, ułożyć na obrzeżach dużego okrągłego półmiska.

Jajka pokroić na ćwiartki, ogórki zwinąć w rulon

Plastry łososia zwinąć w różyczki, rozłożyć na sałacie, między nimi ułożyć jajka i ogórki. Posolić, popieprzyć, posypać owocami granatu.

Konkurencja dla sałatki jarzynowej

Sałatka iwonicka – przepis podany przez panie z koła gospodyń w Iwoniczu. W smaku sałatka jest nieco podobna do tradycyjnej sałatki jarzynowej, ale to czerwona cebula decyduje o jej wyjątkowości. Cebula – zanim zostanie dodana do sałatki – jest gotowana w octowej zalewie i doprawdy zupełnie zmienia to nasze wyobrażenia o smaku cebuli.

  • 5 marchewek (ugotowanych w skórkach)
  • 1 puszka groszku konserwowego
  • 6 jajek (ugotowanych na twardo)
  • 2 łyżki musztardy
  • 3 łyżki majonezu
  • sól, pieprz
  • posiekana natka pietruszki
  • 500 g czerwonej cebuli

zalewa do cebuli:

  • 3/4 szklanki wody
  • 1/4 szklanki octu
  • 1/3 łyżeczki soli


Z podanych składników zagotować zalewę. Cebulę obrać, pokroić na półkrążki, włożyć ją do zalewy i gotować pod przykryciem na małym ogniu do miękkości przez około 20 minut (uwaga – trzeba mieszać, płynu jest bardzo mało i wygotuje się niemal w całości). Zostawić do wystudzenia.

Marchewkę obrać, pokroić w kostkę, podobnie jajka.

Do miski włożyć cebulę, marchewkę, odsączony groszek, jajka i posiekaną pietruszkę. Dodać musztardę wymieszaną z majonezem, wymieszać. Całość doprawić do smaku solą i pieprzem, wymieszać.

Sałatkę wstawić do lodówki do przegryzienia, najlepiej na kilka godzin.

Robiąc tę sałatkę zmniejszyłam ilościowo składniki, a poza tym trzeba uważać na sos majonezowo-musztardowy: wydaje mi się, że musztardy w przepisie jest za dużo; ponadto majonez powinien być łagodny, nie za ostry (wzięłam dekoracyjny Winiary), ale to kwestia smaku.

Smacznego!

Czas na zmiany

Przyszedł czas, że pasjonatka kuchni dowiedziała się, że jest chora na cukrzycę. Ot, co!

Kilka miesięcy stresu, nerwów, niepokoju, co teraz, jak to będzie… Dziś można już powiedzieć, że nie jest źle; leczenie to tylko tabletki; wyniki – lepiej niż zadowalające. Ale powrotu do kulinarnej swobody już nie ma. Są pewne zasady i nie ma uproś! Trzeba się dostosować. Przyznam, że bałam się, że te różne ograniczenia mnie stłamszą, że będę ciągle nieszczęśliwa, głodna i zestresowana.

Ale nie! Pokochałam nowy styl jedzenia. Choć tak prawdę powiedziawszy, to nie stosuję żadnej diety, zmieniły mi się tylko proporcje jedzonych białek, węglowodanów, tłuszczów. Na pewno jem o wiele więcej warzyw. To taka sztuczka diabetyków: każdy posiłek zaczynam od miseczki warzyw, głównie surówek. I tak, jak kiedyś uwielbiałam przygotowywać sobie kolorowe kanapki, tak teraz tworzę kompozycje warzyw. Szalenie mi się to podoba!

Blog nie przekształci się jednak w cukrzycowy poradnik, bo i sama nie szukam „cukrzycowych” przepisów. Okazało się, że to bardzo indywidualna choroba, każdy organizm reaguje inaczej i trzeba sobie znaleźć własną drogę.

Na razie trochę zarzuciłam wypróbowywanie i testowanie przepisów, które mnie zaciekawiły, ale już zaczyna mi tego brakować. Nie zarzuciłam kulinarnych lektur, programów i już sporo tematów czeka w kolejce na opisanie.

Powolutku wracam, licząc cichutko na wsparcie tych, którzy lubili tu zaglądać i z nadzieją, że potrafię jeszcze coś ciekawego do poczytania napisać:)

Kolory lata na talerzu

Jak wyeksponować kolory lata na talerzu?

Biały serwis to zawsze dobry wybór; przyjmie wdzięcznie każdy kolor. Ale czasami chciałoby się czegoś bardziej wyrazistego. Ot, choćby taka zupa z młodej botwinki. Ciemny bordowy kolor buraczka i intensywna zieleń jego liści. W zupie buraczkowy kolor zyska rozbielenie dodatkiem śmietany.

Gdyby ją tak wlać do czarnej filiżanki w czerwone grochy? Tak, to się dobrze prezentuje. Bo przecież oczami także się je – tak mówią.

  • Pół pęczka młodej botwinki
  • 1 mały ziemniak
  • Pół cebuli
  • Koperek
  • Łyżka śmietany
  • Sól, pieprz, czosnek niedźwiedzi

Ziemniaka obrać, pokroić w kostkę, dodać cebulę również kostkę pokrojoną, zalać wodą, gotować.

Z botwinki odciąć liście; na razie je odłożyć.

Bulwy buraczków obrać i pokroić, łodyżki botwinki pokroić drobno, dorzucić do gotującej się zupy, lekko osolić. Gotować aż warzywa będą miękkie.

Dodać śmietanę, roztrzepać i doprawić zupę solą, pieprzem i czosnkiem.

Wrzucić posiekane listki botwinki i posiekany koper. Jeszcze chwilę pogotować i podawać.

Młody kalafior, młode kurki – witaj lato!

Przyjście lata – Jan Brzechwa

I cóż powiecie na to,
Że już się zbliża lato?

Kret skrzywił się ponuro:
„Przyjedzie pewnie furą”.

Jeż się najeżył srodze:
„Raczej na hulajnodze”.

Wąż syknął: „Ja nie wierzę.
Przyjedzie na rowerze”.

Kos gwizdnął: „Wiem coś o tym.
Przyleci samolotem”.

„Skąd znowu – rzekła sroka –
Nie spuszczam z niego oka

I w zeszłym roku, w maju,
Widziałam je w tramwaju”.

„Nieprawda! Lato zwykle
Przyjeżdża motocyklem!”

„A ja wam to dowiodę,
Że właśnie samochodem”.

 „Nieprawda, bo w karecie!”
„W karecie? Cóż pan plecie?
Oświadczyć mogę krótko,
Przypłynie własną łódką”.

A lato przyszło pieszo –
Już łąki nim się cieszą
I stoją całe w kwiatach
Na powitanie lata.

Na powitanie lata – krem z kalafiora z kurkami:

  • Pół małego kalafiora
  • 1 nieduży ziemniak
  • Pół cebuli
  • Garść kurek
  • Natka pietruszki i koperek
  • Łyżka śmietany
  • Łyżka masła
  • Sól, pieprz

Ziemniaka i cebulę pokroić w kostkę, zalać wodą, lekko osolić i gotować. Dodać różyczki kalafiora. Gdy warzywa będą miękkie, odłożyć kilka różyczek kalafiora, resztę zmiksować. Dodać śmietanę, doprawić.

Kurki wypłukać, pokroić w kawałki, podsmażyć na łyżce masła.

Podać zupę krem w bulionówce, dołożyć na każdą porcję odłożone różyczki kalafiora, kurki i zieleninę.

Zapraszam na zupę szczawiową

Teraz, w maju, najlepszy czas na nią.

U nas w domu robiło się ją bardzo prosto, właściwie to był w niej tylko szczaw i śmietana, no i jako dodatek jajka na twardo. Ja robię wersję troszkę wzbogaconą, o ziemniaki i jarzyny; taka mi bardziej smakuje.

  • Garść szczawiu (spora)
  • 1 ziemniak
  • Pół cebuli
  • Czubata łyżka mrożonki warzywnej w paseczki
  • Śmietana
  • Sól, pieprz, płatki suszonego czosnku
  • Jajka na twardo (1 na osobę)

Ziemniaka i cebulę siekam w kosteczkę, zalewam wodą, gotuję. Gdy wywar zawrze, dorzucam mrożonkę warzywną, lekko solę, dodaję czosnek, gotuję do miękkości.

W tym czasie płukam szczaw, odcinam ogonki, siekam dość drobno.

Podsmażam na łyżce masła.

Gdy warzywa w zupie są już miękkie, dodaję do nich szczaw, chwilę gotuję.

Następnie miksuję całość, ale tylko trochę, nie ma to być zupełny krem

Dodaję śmietanę, roztrzepuję. Po zagotowaniu doprawiam jeszcze do smaku.

Pokrojone w kostkę jajka dodaję już na talerzu.

Smacznego!