Kanapka ze szprotką

Moje śniadania – to kanapki. Nic nie może się z nimi równać.

I powiem, że jednym z najwspanialszych aspektów życia emeryta – tak, tak, już nadszedł ten wytęskniony czas! – jest magia nieśpiesznych poranków, z codziennym rytuałem śniadaniowych kanapek. Kolorowych, wieloskładnikowych, układanych na desce. Kiedyś takie właśnie robiła mi mama.

Dziś piątek – a więc kanapka postna, ze szprotką

kanapka ze szprotką



puszka wędzonych szprotek

jajko gotowane na twardo

pół cebuli drobniutko posiekanej

łyżka majonezu

sól, pieprz

Szprotki odcedzamy z oleju, rozgniatamy widelcem, dodajemy posiekane jajko i cebulę oraz majonez, doprawiamy i wszystko dobrze rozcieramy widelcem.

Kromkę weki smarujemy masłem, przykrywamy plastrem żółtego łagodnego sera (np. goudy), obkładamy pastą ze szprotek, dodajemy plaster ogórka kiszonego, oprószamy świeżo mielonym pieprzem.

I smacznego!



Kanapki żydowskie

Nasze powakacyjne spotkanie filmowe odbyło się znienacka; okazało się, że jest tylko jeden jedyny dzień, który wszystkim pasuje i w dodatku wypada on za kilka dosłownie dni. Musiałam więc bardzo sprężyć się z przygotowaniem menu i siłą rzeczy jest ono trochę mniej wyszukane niż zwykle.

Tematyka filmu („Sprawa Chrystusa” z 2017 roku) zdecydowała o kuchni żydowskiej.

Niewątpliwym przebojem menu były kanapki żydowskie – podane jako przystawka. Kanapki w ogóle cieszą się zawsze wielkim powodzeniem i myślę, że może powinnam się wyspecjalizować w ich przyrządzaniu:)

Kanapki żydowskie – tak je nazwałam – to malutkie kromeczki bagietki posmarowane masłem i obłożone tzw. żydowskim kawiorem, tj. pastą z kurzych wątróbek i jajek na twardo, ozdobione kiszonym ogórkiem i pomidorem.

kanapki żydowskie

Przepis na kawior (według Kuchni żydowskiej Rebeki Wolff, opracowanej przez Barbarę Adamczewską, z moimi lekkimi modyfikacjami – np. nie grillowałam wstępnie wątróbek i nie miksowałam cebuli, bo lubię jak mi chrupie)

20 dag kurzych wątróbek

4 jajka na twardo

1 duża cebula

1-2 łyżki majonezu

sól, pieprz

siekany szczypiorek i koperek

Wątróbki wrzucić do lekko osolonego wrzątku i gotować kilka minut. Odcedzić, wystudzić, po czym zmiksować.

Cebulę obrać i pokroić w drobniuteńką kosteczkę.

Jajka zetrzeć na drobnej tarce.

Połączyć wątróbkę, cebulę i jajka, dodać szczypiorek, koperek, sól, pieprz i majonez. Wymieszać, rozgniatając widelcem, aż powstanie pasta. Oziębić ją w lodówce.

Jako danie główne podałam czulent – jednogarnkowa, bardzo sycąca potrawa z wołowiny, fasoli i kaszy, do której świetnie pasowało czerwone wytrawne wino przywiezione z Kany Galilejskiej.

czulent

Do kawy upiekłam szarlotkę – są już szare renety.

Kanapka z pulled pork jest przepyszna

Kanapka jest idealna na pochmurny, zimny poranek, ale jakości zdjęcia ta pogoda nie służy. Cóż, samo życie.

kanapka_2_z_pulled_pork

Co potrzebujemy:

Bułkę z ziarnami

„Włosy” z pulled pork (wolno pieczonej łopatki wieprzowej)

Sałata

Masło

Krążki cebuli

Ogórek kiszony

Cieniutkie plastry żółtego sera

Łyżeczka majonezu wymieszana z łyżeczką chrzanu

Rozkrojoną bułkę smarujemy masłem i nadziewamy wszystkimi składnikami.

Smacznego!

 

Tort kanapkowy

Myślę, że to fajna propozycja na małe przyjęcie

b_tort_kanapkowy

Z tym tortem to u mnie jest cała historia.

Już kiedyś go robiłam, dawno, dawno, w latach 80-tych, kiedy w sklepach było biednie, chudo. A ja ambitnie wczytywałam się w różne porady, jak by można mimo to robić swoje przyjęcia smacznie i atrakcyjnie. Tort kanapkowy zrobił na mnie wrażenie.

Ale, jak się okazało, nie na wszystkich moich gościach. Jeden chłopak wyśmiał mnie po prostu.

Do dnia dzisiejszego nigdy więcej go nie powtórzyłam.

Ale ciągle miałam go w pamięci. I w końcu pomyślałam sobie, a co tam, zrobię go dla siebie, tak na próbę.

Polecam.

Może wasi goście będą bardziej otwarci.

b_kanapkowy_porcja

Składniki:

1 okrągły chlebek (miałam pszenno-żytni, ale lepszy byłby pszenny)

Należy obkroić skórkę ze wszystkich stron, a zwłaszcza ze spodu, po czym przekroić chleb na cienkie plastry (ważne aby plastry były cienkie, te które mnie wyszły są trochą za grube).

Każdy plaster smarujemy z obu stron majonezem, a kiedy się wchłonie, smarujemy jeszcze masłem (pieczywo  nie może być suche).

Pasta jajeczna:

2 jajka ugotowane na twardo zetrzeć na tarce, dodać pół cebuli pokrojonej w drobniutką kostkę, doprawić solą i pieprzem, wymieszać z czubatą łyżką majonezu

Pasta z szynki

10 dag szynki pokroić w drobniutką kostkę

5 dag sera żółtego zetrzeć na grubej tarce

Wszystko wymieszać z łyżką majonezu

Pasta twarogowa

5 dag białego sera rozdrobnić widelcem, dodać 5 dag bryndzy lub słonego sera typu bałkańskiego, dodać pół cebuli pokrojonej w drobniutką kostkę, dodać pokrojony drobno szczypiorek, doprawić solą i pieprzem, wymieszać z czubatą łyżką majonezu

Przekładać kolejne plastry chleba pastami.

Dekoracja:

Posmarować cały tort serkiem almette (np. z ziołami), udekorować plastrami ogórka konserwowego i rukolą, pomidorkami koktailowymi, oliwkami  i różyczką z szynki, oprószyć pieprzem.

Zostawić w lodówce na kilka godzin.

Kroić jak tort, podawać na talerzykach ozdobionych dowolnymi dodatkami: rukolą, szynką, ogórkiem.

Szef – film dla miłośników kanapek

Lekki, ciepły film na wakacje, zwłaszcza dla tych, którzy pasjonują się sztuką kulinarną.

Świetny szef kuchni w Los Angeles, Carl Casper, pełen pomysłów i autentycznej wiedzy kulinarnej (świetne migawki pracy kucharzy w restauracji), traci pracę, bo właściciel restauracji nie akceptuje jego nowatorstwa. A ponadto wdaje się w polemikę ze znanym blogerem i niestety, przegrywa, jest spalony w branży.

Jednak odnajduje swoją pasję w przygotowaniu i sprzedawaniu kanapek w mobilnym food trucku.

szef_kanapka

To tak w skrócie akcja tego amerykańskiego filmu z 2014 roku.

Jest tu jednak ponadto sporo ciekawych wątków, wartych bardziej wnikliwej analizy, jak choćby sprawa blogerów, którzy swoimi wpisami mogą zniszczyć restaurację; no, u nas w Polsce też jest kilku znanych recenzentów kulinarnych, choć znacznie więcej na blogach pojawia się wpisów sponsorowanych: zaprasza się blogerów na degustacje i nie wypada im napisać czegoś negatywnego.

Ale – to temat rzeka, z mnóstwem odgałęzień i strumyczków.

Ciekawszy dla mnie był temat stosunku do tworzonej przez kucharzy potrawy. Mamy w filmie scenę, kiedy szef Carl przygotowuje darmowy poczęstunek dla ludzi, którzy mu pomogli w instalacji sprzętów .Jedna z kanapek przypala się, a mimo tego mały syn Carla chce ją podać gościom:

– Przecież oni za to nie płacą!

Ojciec natychmiast reaguje: to nie tak, ja daję im siebie, swoje umiejętności, i nie ma znaczenia czy robię to za darmo, czy za pieniądze. Moje kanapki świadczą o mnie, o moim kunszcie.

Piękne, prawda?

I, jak pisałam w tytule, to film dla miłośników kanapek. Widzimy proces ich przygotowania, perfekcję smaku i wyglądu. A w dodatku wszystko to w scenerii Nowego Orleanu, Miami, Kalifornii.

Wszyscy twierdzą, że Ameryka to kanapkowy raj, i film jest na to dowodem.

Nie wystarczy – jak to często bywa u nas – sucha buła, plaster wędliny i sera, czasem listek sałaty, żeby to była naprawdę kanapka, ot, co!

 

Piątkowa pasta z sera do kanapek

Wszyscy lubią tarty żółty ser na kanapkach. Nie mówiąc o tym, że taki jest dekoracyjny.

Ale niektórzy marudzą, że on spada, rozsypuje się.

Ta pasta rozwiązuje ten problem. Dodanie odrobiny majonezu skleja starte nitki i wszyscy są zadowoleni.

Kawałek żółtego sera

Pół małej cebuli

Łyżka majonezu

Pieprz, ew. mielona papryka gdy ser jest łagodny

 

Ser i cebulę ścieramy na grubej tarce, mieszamy z przyprawami i majonezem.

Gotowe.

Polskie śniadanie w Top Chef

Bardzo ciekawe zadanie mieli kucharze w ostatnim odcinku Top Chef: przygotowanie śniadania typowo polskiego.

Czyli jakiego? Oto jest pytanie. Co my jemy na śniadanie?

Jaką dostaliśmy odpowiedź od zawodowców?

Popatrzmy (zdjęcie ze strony facebookowej Top Chef):

b_polskie_niadanie_w_top_chef

Najbliższy (moim zdaniem) przeciętnej polskiej propozycji śniadaniowej był Michał Seferyński, który podał jajecznicę na kromkach własnoręcznie upieczonego chleba sodowego, z dodatkami: wędzonym węgorzem, twarożkiem z rzodkiewką i sałatką z pomidorów z cebulką.

 

Wyróżniony został Wit Szychowski (któremu kibicuję) za grasicę podaną na chrupiącej kaszance z dodatkiem plastrów boczku z sosem z owoców leśnych (maliny, jeżyny).

 

Dawid Szkudlarek przygotował własnoręcznie białą kiełbasę którą zaparzył i podał z sosem śmietanowo-chrzanowym, kromką chleba z masłem (zupełnie niedbale, w pośpiechu maźniętym – co natychmiast wykpili jurorzy!) i pomidorami z rzodkiewką. Ponoć kiełbasa była za słona, ale przepyszna:)

 

Oliwia Bernady (odpadła w tym odcinku) podała kaszę pęczak wymieszaną z twarogiem, karmelem i owocami

 

A wszystko to zrobili w czasie 40 minut!

Co wy na to?

Ja przyznam się, że moje śniadanie jest dość standardowe (z braku czasu): kanapki – z masłem, plastrem jakiejś wędliny, plastrem sera żółtego i jakimś dodatkiem: pomidorem, twarożkiem, krążkiem cebuli czy ogórkiem i obowiązkowo z kleksem majonezu i świeżo zmielonym pieprzem.

W niedzielę lubię zjeść jajecznicę.

Amerykański kanapkowy raj

Jednym z zadań ostatniego odcinka Top Chefa było odtworzenie sławnych amerykańskich kanapek. Jak dla mnie przeciekawe zadanie!

kanapki w top chef

Bo właśnie jest kilka powodów, dla których chciałabym pojechać do Ameryki (znaczy się, do USA). Jednym z nich są kanapki!

Mówi się, że raj dla kanapkożerców zlokalizowany jest właśnie w USA. Dopracowane, standardowe rodzaje, o określonych nazwach, pysznie zbalansowanych smakach, olbrzymie różnorodności – poezja!

Uwielbiam złożone kompozycje smakowe, zwłaszcza na śniadanie. Jak kanapka – to ma być na niej/w niej kolorowo i różnorodnie.

A niestety, propozycje kanapkowe, które oferują polskie piekarnie i sklepiki są raczej ubogie: zwykle podstarzała nieco buła, plasterek wędliny, jakiś listek sałaty. Wszystkiego mało. A gdzie różne dodatki, warzywa, sosy? Chyba tylko sieciówki (typu McDonald) mają bogatszą, bardziej różnorodną ofertę.

A jury dzisiejszego odcinka – o długoletnim stażu smakowania kanapek w USA – opowiada o pysznych, bogatych propozycjach; na przykład: jak w kanapce ma być pieczony rostbef, to naprawdę jest i jest go ilość niemal nie do przejedzenia.

Czytałam mnóstwo relacji „kanapkowych” – wszyscy amerykańskimi kanapkami się zachwycają i nie mówią, że to fast food, tylko zajadają.

Coś w tym musi być. Chciałabym tego kiedyś spróbować.

A w programie wystąpiły następujące kanapki:

– nowojorski bajgiel z łososiem

– reuben sadwich z rostbefem

– PB&J – ulubiona kanapka Elvisa Prestleya – z bananem i masłem orzechowym

– Po`Boy – kanapka z Luizjany z krewetkami (najczęściej, bo są tez wersje z mięsem)

 

Najgorzej wypadł nowojorski bajgiel, bo przygotowujący go kucharz z Krakowa, nie wyjął ości z ryby (a były to ości długości niemal zapałki!). Kucharz trafił do dogrywki, ale i tam nie obronił się i musiał opuścić program. Przyznam, że miałam na niego oko, z uwagi na to, że był z Krakowa, i nawet przymierzałam się, aby odwiedzić jego restaurację w Krakowie na Zabłociu, ale po tym odcinku programu straciłam ochotę. Kucharz nie przyznał się, że to on był odpowiedzialny za przygotowanie ryby do kanapki (uczestnicy w tym zadaniu pracowali w parach), wyrzucał żywność do kosza (!), był arogancki.





Menu inspirowane kuchnią Nestora Grojewskiego

P. Nestor Grojewski – kucharz, który gotował dla filmowców Hollywood, na planach kręconych filmów, m.in. dla reżysera „Gangów Nowego Jorku” Martina Scorsese, a obecnie szef kuchni własnego lokalu w Rzymie „Cru.dop”. P. Nestor specjalizuje się w rybach i owocach morza (na surowo!), ale ma też i inne propozycje kulinarne.

To był bardzo ciekawy kulinarny eksperyment.

Przygotowując przyjęcie, wykorzystałam znalezione w sieci jego przepisy na brownie z białą czekoladą, tagliatelle z truflami oraz na podstawie wywiadów z nim stworzyłam kanapkę z tatarem.

kanapka tatar

Nie chciałam podawać tatara w sposób klasyczny, kiedy każdy komponuje sobie na talerzu własną wersję, dobierając dodatki, jakie mu pasują – moi goście chyba nie mieliby ochoty na to (przynajmniej nie wszyscy).

Kupiłam 30 dag ligawy wołowej (polędwicy akurat nie udało mi się kupić), zmieliłam ją dwukrotnie z użyciem gęstego sitka, po czym dodałam drobniuteńko posiekaną i sparzoną cebulę, drobniuteńko posiekane korniszony, sól, pieprz, ostrą paprykę, oczywiście żółtko jajka i jeszcze jeden dodatek, o którym mówił p. Nestor. Otóż latem, w ramach akcji „jabłka na złość Putinowi”, przywiózł z Polski do Rzymu dwie skrzynki jabłek i wykorzystał je m.in. do tatara. Tak zrobiłam i ja. Obrane, drobno posiekane ligole okazały się w tatarze przepysznym dodatkiem. Tak przygotowanego tatara położyłam na małych kromkach bagietki wiejskiej (takiej na zakwasie) i ozdobiłam chipsami jabłkowymi (ma je w swojej ofercie Lidl) i korniszonami.

Ponieważ zdecydowałam się na menu degustacyjne, porcje były malutkie i już przy tej przystawce niektórzy goście dopytywali się o repetęJ

Trufli nie udało mi się kupić, choć czasem można je kupić w słoiczkach (jadłam już takie, ale przyleciały one do mnie z USA). Cóż, zrobiłam tagliatelle z pieczarkami z sosem truflowym, z wykorzystaniem oliwy truflowej. Smak był boski.

tagliatelle

Zupa – ziemniaczano-porowa, z podprażonymi płatkami migdałów, kosteczkami podpieczonego boczku i koperkiem.

zupa ziemniaczano-porowa

Danie główne to pulpeciki z mielonego mięsa z mozarellą w środku, w sosie pomidorowym, z dodatkiem brokuła, kalafiora i roszponki.

pulpeciki mafijne

A do kawy – brownie według receptury p. Grojewskiego, z białą czekoladą.

brownie z białą czekoladą

Był to wieczór żegnający okres Bożego Narodzenia i choinki (w tle), a serduszko powtarzało się w dekoracji stołu i podkładkach, na których rysikiem z kredy można napisać dla każdego gościa imię (zdradzę wam, że takie podkładki można zamówić u konsultantki Avonu)

stół na przyjęciu

nakrycie z imieniem

wystrój stołu

Bardzo już tęskniłam za dobrym twarożkiem

Ostatnio moje kanapki zdominowały wędliny i pieczone mięsa; pyszne, ale wczoraj poczułam, że tęsknię już za serami, a zwłaszcza za twarożkiem. I dzisiaj był

twarożek benedyktyński

Robię go z dodatkiem drobniutko siekanej cebulki, zieleniny i tradycyjnych przypraw: soli, pieprzu, majeranku, czosnku. Dodaje zwykle trochę gęstej śmietany, czasem trochę majonezu. Wszystko zależy od twarogu, jaki się kupi. Właściwie to on decyduje o wszystkim; jak ser nie jest dobry, to dodatki niewiele pomogą. Dzisiaj miałam twarożek benedyktyński – naprawdę pycha! Do tego ciemny benedyktyński chleb pielgrzyma, pieczony na zakwasie, z bakaliami.

A jeśli chodzi o żółty ser, to moim faworytem do kanapek jest ostatnio ser mierzwiony z „Biedronki” – gouda albo edamski, w cieniutkich plasterkach. Właśnie te cieniutkie plasterki tak mnie urzekły. Cały czas się zastanawiam co znaczy „mierzwiony”. Czyżby chodziło o cienkość plasterków? Bo potocznie zmierzwiony oznacza: potargany, rozwichrzony. 🙂 Jakąś instrukcję powinni dołączyć do produktu o takiej nietypowej nazwie.

A o cieniutkich plastrach sera do śniadania marzyłam od wieków! Znaczy się od ładnych kilkunastu lat, kiedy coś takiego dostałam na śniadanie w krakowskim hotelu „Po Kopcem”, z tym, że tam plastry sera, cieniuteńkie jak bibułka, były wielkości talerza 🙂

Mierzwione plastry Biedronki nie są zbyt duże, ale jednak cienkie.