Mix listków i serów

Lato to czas surówek. Dziś propozycja inspirowana przepisem p. Ewy Wachowicz: dużo sałat, dużo serów, idealny lunch lub kolacja.

  • Mix ulubionych listków (rukola, roszponka, sałata lodowa, sałata rzymska, szpinak itp.)
  • Garść pomidorków koktajlowych
  • Świeży ogórek
  • Po kawałku różnych serów: mozarelli, wędzonego twarogu, pleśniowego, koziego
  • 2-3 łyżki śmietany lub jogurtu
  • Sól, pieprz
  • Łyżka miodu

Do salaterki wrzucić poszarpane listki sałat, dodać połówki pomidorków i pokrojonego ogórka. Lekko osolić, popieprzyć.

Dodać pokrojone sery.

Serek kozi rozetrzeć ze śmietaną lub jogurtem; polać sałatkę.

Całość polać łyżką miodu.

Każdy sobie sam wymiesza składniki surówki w czasie jedzenia.

Sałatka z melonem

Słodycz melona przełamana serem pleśniowym, cienkimi piórkami cebuli i pieczoną szynką. Pyszne!

  • ¼ melona cantalupa
  • Pół cebuli
  • Gruby plaster pieczonej szynki
  • 2 jajka na twardo
  • Gruby plaster sera pleśniowego
  • Łyżka majonezu
  • Sól, pieprz

Melon obrać ze skóry, usunąć pestki, pokroić w kostkę.

Również w kostkę pokroić jajka, szynkę i ser pleśniowy.

Cebulę pokroić w cieniutkie piórka.

Wymieszać wszystko, doprawić solą i pieprzem, dodać majonez.

Smacznego!

Dzień pierogów

Dzień św. Jacka – 17 sierpnia – to dzień pierogów; na pamiątkę tego, że właśnie pierogami karmił on biednych. To już w moim domu tradycja, że w ten dzień zawsze na obiad są pierogi, i zwykle staram się przetestować jakiś nowy przepis na farsz.

W tym roku postanowiłam zrobić pierogi ukraińskie, z farszem ziemniaczanym; zamówiłam takie u pań Ukrainek, które również w moim mieście oferują swoje tradycyjne potrawy. Bardzo mi smakowały.

Ale kiedy robiłam farsz, miałam w domu kilka kurek (o które nie łatwo w to upalne, suche lato) i kilka pieczarek; dodałam je do farszu. Wyszło pysznie. Polecam!

  • 6-7 ziemniaków
  • 1 cebula
  • Kilka kurek, kilka pieczarek
  • Kawałek słoniny na skwarki
  • Sól, pieprz, płatki suszonego czosnku

Ziemniaki ugotować i utłuc na piure.

Kurki pokroić i podsmażyć na maśle; puszczą sok i trzeba je smażyć na małym ogniu, dopóki sok nie wyparuje. Wtedy dodajemy pieczarki i pokrojoną w kostkę cebulę oraz płatki czosnku i jeszcze trochę masła, smażymy aż wszystko będzie ładnie zrumienione.

Słoninę kroimy w kostkę i wytapiamy skwarki.

Do piure ziemniaczanego dodajemy tłuszcz ze skwarkami oraz grzyby z cebulą. Doprawiamy solą i pieprzem. Zostawiamy do ostygnięcia.

Robimy ciasto na pierogi: do mąki (ok. 30-40 dag) wsypujemy sporą szczyptę soli i zaparzamy szklanką wrzącej wody. Kiedy przestygnie, wbijamy jajko i zagniatamy elastyczne ciasto, podsypując mąką, aż nie będzie się kleić do rąk.

Robimy z ciasta wałek, kroimy na kawałki, które rozciągamy na dłoni, nakładamy farsz i zlepiamy, mocno dociskając krawędzie.

Wrzucamy na wrzącą osoloną wodę, gotujemy ok. 2 minuty od czasu ich wypłynięcia.

Najlepsze są już po ostygnięciu, odgrzewane ze skwarkami.

Krem z pieczonych buraków

Trochę inny barszcz, przygotowany według przepisu Ewy Wachowicz; zmniejszyłam proporcje i sposób podania, dodałam sok z czarnej porzeczki. Jest przepyszny.

  • 2-3 małe buraki
  • 1 kwaśne jabłko
  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 1,5 l bulionu warzywnego
  • 1-2 łyżki soku z czarnej porzeczki
  • Łyżka oliwy
  • Sok z cytryny
  • Sól, pieprz

Buraki umyć i zawinąć każdego osobno w folię aluminiową, wstawić do rozgrzanego piekarnika (180 st) i piec ok. 1 godziny. Przestudzić, obrać, pokroić w kostkę. Zalać bulionem warzywnym.

Cebulę drobno posiekać i podsmażyć na rozgrzanej oliwie, tak by była lekko przypalona. Dodać posiekany czosnek i chwilę jeszcze podsmażyć. Dodać do zupy.

Dorzucić pokrojone jabłko i nieco soku z cytryny, gotować ok. 10-15 minut.

Doprawić solą i pieprzem. Dodać sok z czarnej porzeczki.

Zmiksować na krem; ewentualnie jeszcze doprawić.

Podawać w bulionówkach, jako dodatek do krokietów, kotlecików itp.

Sałata rzymska z kozim serem

To propozycja na przystawkę, może na letnią kolację. Dodatek bagietki będzie o.k. i wtedy będzie to już lunch. Bo ta sałatka jest bardzo syta, choć na to nie wygląda.

Pomysł z książki Magdy Gessler, na dwie osoby

  • Sałata rzymska mini
  • 1 por (biała część)
  • 3-4 kapelusze pieczarek
  • Małe opakowanie koziego sera (miękkiego, łagodnego)
  • Pieprz, gałka muszkatołowa
  • Olej, masło, śmietana, ocet

Pora trzeba przekroić wzdłuż, ułożyć na folii, skropić olejem, posypać pieprzem i startą szczyptą gałki muszkatołowej. Zawinąć folię i upiec w piekarniku do miękkości; 180 st. C, ok. 20 minut.

Pieczarki (jeśli duże przekroić) i obsmażyć na maśle.

Zrobić sos, rozcierając kozi ser ze śmietaną, pieprzem i odrobiną octu.

Sałatę wypłukać, odsączyć, porwać na kawałki i ułożyć w misce.

Dodać wstęgi pora i pieczarki, polać sosem.

Gałgany z kapustą

Regionalna (podkarpacka) perełka, znaleziona na blogu „Trzeci talerz”, w mojej interpretacji (zamiast kaszy manny do mięsa, dodaję bułkę tartą, tak mi lepiej smakuje). Pyszne sznycelki z sosem, z dodatkiem ziemniaków lub frytek

  • 50 dag mięsa mielonego
  • Kawałek białej kapusty
  • Cebula
  • 2 jajka
  • Bułka tarta
  • Sól, pieprz, czosnek niedźwiedzi
  • Olej do smażenia
  • Bulion drobiowy – ok. pół litra (może być z kostki)
  • Mąka i śmietana do zagęszczenia sosu

Kapustę należy zetrzeć na grubej tarce, lekko osolić, ugnieść, zostawić na kilka minut.

Cebulę pokroić w drobną kosteczkę.

Do mielonego mięsa dodać cebulę, odciśniętą kapustę, jajka, przyprawy. Dobrze wymieszać.

Formować kulki i obsmażyć je na rozgrzanym oleju z obu stron.

Przełożyć do rondla, podlać gorącym bulionem, przykryć i dusić na małym ogniu ok. 30 minut, w razie potrzeby podlewając wodą.

Wyjąć z rondla kotleciki, zagęścić powstały sos śmietaną roztrzepaną z mąką.

Gotowe.

Krokiety ziemniaczane

Prościej się nie da.

A wychodzą bardzo smaczne.

  • 4-5 ziemniaków
  • 1 żółtko
  • Nieduży kawałek startego żółtego sera
  • Bułka tarta
  • Sól, pieprz, szczypta gałki muszkatołowej
  • Jajko
  • Olej do smażenia

Ziemniaki ugotować w mundurkach, odcedzić, obrać, a kiedy przestygną przepuścić przez praskę lub utłuc.

Do piure ziemniaczanego dodać żółtko, starty ser oraz bułkę tartą, tyle, aby masa była dość zwarta. Doprawić przyprawami.

Formować podłużne krokieciki, panierować w roztrzepanym jajku i bułce tartej.

Smażyć na rozgrzanym oleju z obu stron na złoto.

Podkarpackie gołąbki wigilijne

Znalazłam ten przepis (z powiatu brzozowskiego) na blogu „Trzeci talerz” i spodobał mi się. Wprawdzie było to w styczniu, więc już po okresie wigilijno-świątecznym, ale te gołąbki pasują na każdy czas. Zdecydowałam się je wypróbować, i kto wie, może włączę je do dań wigilijnych?

Farsz jest bardzo ciekawy; głównym składnikiem jest ryż oraz dwa rodzaje kaszy: gryczana i jęczmienna a także grzyby i cebula. Robiłam te gołąbki już dwukrotnie i zapewniam, że warto było!

Przepis został przeze mnie trochę zmodyfikowany; uznałam, że do farszu trzeba dodać jajko jako substancję wiążącą, gdyż kasza gryczana jest, jak wiadomo, bardzo sypka, nawet po ugotowaniu w osobnych ziarenkach,  i powodowałaby rozsypywanie się farszu. Ponadto dodałam, oprócz grzybów suszonych, również pieczarki.

  • 1 główka białej kapusty
  • 100 g ryżu
  • 50 g kaszy jęczmiennej
  • 50 g kaszy gryczanej
  • 1 duża cebula
  • garść suszonych grzybów
  • 100 g pieczarek
  • 3 łyżki masła
  • 1 jajko
  • sól, pieprz

Suszone grzyby dzień wcześniej zalewamy wodą. Namoczone gotujemy w lekko osolonej wodzie około 20 – 30 minut do miękkości. Odcedzamy grzyby i kroimy je na mniejsze kawałki, a wywar zachowujemy.

Z kapusty wycinamy głąb, po czym wkładamy ją do gotującej się, osolonej wody. Zdejmujemy kolejno liście, a następnie z każdego liścia odcinamy zgrubienie znajdujące się u podstawy.

Ryż i kasze gotujemy w osobnych garnkach, na sypko, według przepisu na opakowaniu. Cebulę kroimy w drobną kostkę, podsmażamy na tłuszczu, po czym dodajemy pokrojone pieczarki i chwilę razem smażymy. Dodajemy ugotowane suszone grzyby. Dodajemy ryż i kasze oraz jajko i mieszamy razem, po czym farsz doprawiamy solą i pieprzem. Farsz powinien być pikantny.  

Nakładamy farsz na przygotowane liście kapusty i formujemy gołąbki.

Duży garnek wykładamy liśćmi kapusty.  Układamy przygotowane gołąbki, podlewamy wodą z gotowania kapusty i wywarem z gotowanych grzybów.

Dusimy na małym ogniu lub zapiekamy w piekarniku ok. 1,5 godziny.

Podajemy z sosem zrobionym na bazie wywaru z duszenia gołąbków.

Zupa z XVI wieku

W lodówce czekał por a ja myślałam, jaką by tu ugotować zupę.

W książce Encyklopedia zup (The Soup Bible wydanej w U.K. w 1999 roku) wpadł mi w oko przepis na zupę z porów „cock-a-leekie”

W opisie podano informację: „Ten tradycyjny przepis na zupę pochodzi z roku 1598. W tych czasach przyrządzano ją z mięsa ze starego koguta (ang. cock), stąd oryginalna nazwa zupy„.

Nooo, starego koguta nie miałam, ale miałam udko kurczaka! I jeszcze skusiły mnie śliwki suszone, które należało dodać wraz z porem do zupy. O! to ciekawy trop!

Zrobiłam tę zupę. Efekt okazał się bardzo zadowalający i niebanalny.

  • 1 duże udko kurczaka
  • 1 l wywaru drobiowego (użyłam kostki rosołu z kury)
  • pęczek ziół (u mnie natka pietruszki)
  • 1/2 pora
  • 5 suszonych śliwek
  • sól, pieprz

Włóż mięso do rondla razem z wywarem i wiązką ziół, zagotuj i trzymaj na małym ogniu ok 40 minut.

Namocz śliwki, po czym przekrój je na połówki.

Pokrój por na kawałki.

Dodaj do rondla pokrojony por i śliwki, gotuj na małym ogniu ok. 20 minut.

Wyjmij zioła i kurczaka. Zdejmij z niego skórę, pokrój na kawałki i dodaj do zupy.

Jeszcze chwilę podgotuj.

Podawaj zupę z chlebem.

Tuchowska pomidorówka

W jednym z odcinków audycji Klasztorne smaki – prowadzący, Remigiusz Rączka, zawędrował do maryjnego sanktuarium w Tuchowie (nieopodal Tarnowa), prowadzonego przez ojców Redemptorystów.

Okazało się, że sztandarową tuchowską potrawą, z której słyną tutejsi ojcowie, jest zupa pomidorowa, z włoskim akcentem.
Nieraz bywałam w Tuchowie, ale nie słyszałam o tej zupie. Pewnie dlatego, że ja zawsze byłam tam jako zwykły pielgrzym, i nigdy w klasztornym refektarzu nie byłam. Ale postanowiłam odtworzyć tę zupę w domu.

Eksperyment okazał się bardzo udany; zupa jest smaczna, choć dość ostra i pikantna; moje pomidorówki są zwykle bardziej łagodne.

Potrzebne nam będą:

tyle samo bulionu i przecieru ze świeżych pomidorów

ząbek czosnku

garść bazylii

łyżka koncentratu pomidorowego

sól, cukier i pieprz

ser sałatkowy typu feta

Bulionu nie gotowałam ekstra, lecz wykorzystałam pozostałość rosołu z kury.

Pomidory (3-4 sztuki) obrałam ze skóry i poddusiłam na łyżce masła i przetarłam przez sitko. Dodałam do przecieru bazylię i zmiksowałam.

Połączyłam z bulionem, dodałam koncentrat pomidorowy i wyciśnięty ząbek czosnku, doprawiłam szczyptą cukru, solą i pieprzem. Zupa gotowa.

Ser dodaje się już na talerzu.

Do tego smażone lane kluseczki: 1 jajko, szczypta soli, 2-3 łyżki mąki – wszystko się roztrzepuje, aż powstanie ciasto o gęstości śmietany. Na rozgrzany olej wlewa się to ciasto – ja to robiłam za pomocą małej trzepaczki, formując esy floresy.

Po usmażeniu przekłada się kluseczki do talerzy z zupą.