Podkarpackie gołąbki wigilijne

Znalazłam ten przepis (z powiatu brzozowskiego) na blogu „Trzeci talerz” i spodobał mi się. Wprawdzie było to w styczniu, więc już po okresie wigilijno-świątecznym, ale te gołąbki pasują na każdy czas. Zdecydowałam się je wypróbować, i kto wie, może włączę je do dań wigilijnych?

Farsz jest bardzo ciekawy; głównym składnikiem jest ryż oraz dwa rodzaje kaszy: gryczana i jęczmienna a także grzyby i cebula. Robiłam te gołąbki już dwukrotnie i zapewniam, że warto było!

Przepis został przeze mnie trochę zmodyfikowany; uznałam, że do farszu trzeba dodać jajko jako substancję wiążącą, gdyż kasza gryczana jest, jak wiadomo, bardzo sypka, nawet po ugotowaniu w osobnych ziarenkach,  i powodowałaby rozsypywanie się farszu. Ponadto dodałam, oprócz grzybów suszonych, również pieczarki.

  • 1 główka białej kapusty
  • 100 g ryżu
  • 50 g kaszy jęczmiennej
  • 50 g kaszy gryczanej
  • 1 duża cebula
  • garść suszonych grzybów
  • 100 g pieczarek
  • 3 łyżki masła
  • 1 jajko
  • sól, pieprz

Suszone grzyby dzień wcześniej zalewamy wodą. Namoczone gotujemy w lekko osolonej wodzie około 20 – 30 minut do miękkości. Odcedzamy grzyby i kroimy je na mniejsze kawałki, a wywar zachowujemy.

Z kapusty wycinamy głąb, po czym wkładamy ją do gotującej się, osolonej wody. Zdejmujemy kolejno liście, a następnie z każdego liścia odcinamy zgrubienie znajdujące się u podstawy.

Ryż i kasze gotujemy w osobnych garnkach, na sypko, według przepisu na opakowaniu. Cebulę kroimy w drobną kostkę, podsmażamy na tłuszczu, po czym dodajemy pokrojone pieczarki i chwilę razem smażymy. Dodajemy ugotowane suszone grzyby. Dodajemy ryż i kasze oraz jajko i mieszamy razem, po czym farsz doprawiamy solą i pieprzem. Farsz powinien być pikantny.  

Nakładamy farsz na przygotowane liście kapusty i formujemy gołąbki.

Duży garnek wykładamy liśćmi kapusty.  Układamy przygotowane gołąbki, podlewamy wodą z gotowania kapusty i wywarem z gotowanych grzybów.

Dusimy na małym ogniu lub zapiekamy w piekarniku ok. 1,5 godziny.

Podajemy z sosem zrobionym na bazie wywaru z duszenia gołąbków.

Mejadra Yotama Ottolenghi

Soczewica, ryż, chrupiące pierścionki cebuli i aromat jerozolimskich przypraw… przepyszne!

mejadra

250 g zielonej soczewicy

200 g ryżu basmati

4 cebule

Przyprawy: 2 łyżeczki nasion kuminu, 1 i ½ łyżeczki nasion kolendry, ½ łyżeczki kurkumy, 1 i ½ łyżeczki mielonego ziela angielskiego, 1 i ½ łyżeczki mielonego cynamonu, łyżeczka cukru, sól, pieprz

2 łyżki oliwy

Szklanka oleju

2-3 łyżki mąki

Soczewicę wrzucamy do rondelka, zalewamy dużą ilością wody, lekko solimy i gotujemy ok. 15 min od zawrzenia; ma być miękka, ale nie rozgotowana.

Kiedy soczewica się gotuje przygotowujemy cebulę: obieramy ją i kroimy na cienkie plastry, rozdzielając  je na pierścionki. Na dużym talerzu wysypujemy mąkę, dodajemy łyżeczkę soli i mieszamy wszystko z plastrami cebuli.

Rozgrzewamy szklankę oleju w płaskim rondlu i smażymy partiami krążki cebuli aż będą złotobrązowe (ok. 10 minut), ale uwaga! Trzeba pilnować, aby nie spaliły się. Wyjmujemy na papierowy ręcznik.

Następnie w rondlu podprażamy ziarna kuminu i kolendry, dodajemy oliwę, przyprawy i wsypujemy ryż. Mieszamy, aby oliwa dobrze przykryła ziarenka ryżu. Dodajemy ugotowaną, odcedzoną soczewicę i 350 ml wody. Zagotowujemy, zmniejszamy ogień i gotujemy pod przykryciem powolutku ok. 15 minut.

Po tym czasie odstawiamy garnek z ognia, zdejmujemy pokrywkę, przykrywamy szybko garnek ściereczką do naczyń i ponownie przykrywką. Zostawiamy na 10 minut – w tym czasie potrawa wchłonie nadmiar wody i będzie gotowa.

Na końcu dodajemy  do potrawy połowę przygotowanej cebuli, delikatnie mieszamy. Pozostałą cebulą danie posypujemy na talerzu.

Dukielskie specjały

Kiedy szukałam w necie przepisów Jana Brzechwy z „Przekroju”, wpadłam na trop bardzo ciekawej strony internetowej,  gdzie wykorzystano jego pomysł na podawanie przepisów kulinarnych w formie wiersza, zwykle żartobliwego

http://www.potrawyregionalne.pl/media/File/biblioteczka_pdf/Dukielskie_Specjaly.pdf

 

Jest zbiór lokalnych specjałów Ziemi Dukielskiej i przepisów na nie (informator został opracowany przy współudziale kół gospodyń wiejskich i współfinansowany przez szwajcarski programu współpracy z nowymi członkami Unii Europejskiej.

Bardzo ładnie edycyjnie wydany tomik.

Podpatrzyłam przepis na Gołąbki z jajem Koła Gospodyń Wiejskich w Głojscach i zrobiłam je

 gołąbki dukielskie

A robi się je tak (u mnie proporcje dzielone przez 3)

składniki:

1 kapusta włoska

½ kg ryżu

10 jaj

1 duża cebula

3 ząbki czosnku

1 kostka margaryny

sól, pieprz

wykonanie:

Kapustę sparzyć, ryż ugotować. Jaja ugotować na twardo. Cebulę i czosnek zeszklić na margarynie. Ryż, jaja pokrojone w kostkę, zeszkloną cebulę wymieszać i doprawić solą, pieprzem, można dać 1 łyżeczkę wegety lub kucharka, zawinąć i zalać 1 litrem wrzącej wody z 1 łyżką kucharka. Smażyć w piekarniku 1 ½ godz. w 200 C

Nie używałam margaryny lecz masło, a z przypraw zamiast wegety dałam majeranek i troszkę papryki, podlewałam gołąbki rosołem i dusiłam na gazie, nie w piekarniku.

Wyszły bardzo smakowite.

 

 A z podanej stronki bardzo spodobał mi się wierszowany przepis na pierogi:

 

Do kapusty ukiszonej

Z kwasu lekko odsączonej

Dolej wody, dodaj kminek

Gotuj wolno przez godzinę

Odcedź z wody , niech ostygnie

Potem wygnieć ją solidnie

Pokrój, dopraw solą , pieprzem

I do tego dodaj jeszcze

W kostkę pięknie pokrojoną

Cebulkę przyrumienioną

Na wędzonym boczku tłustym

Nie przemaścisz tym kapusty

Którą podduś przez czas taki

Aby przeszły sobą smaki.

Część cebulki oraz skwarków

Odłóż gdzieś w niedużym garnku

Będą służyć do polania

Przy podaniu tego dania.

Teraz zagnieć nietypowe

Pyszne ciasto pierogowe

Do ciasta będzie potrzebna

Szklanka mąki, zwykła pszenna

I trzy szklanki mąki pszennej

Lecz razowej jest niezbędne

Jedno jajo albo olej

Łyżkę soli, wody dolej

Letniej jedną szklankę całą

By się ciasto zrobić dało.

Cisto dobrze wałkuj wałkiem

Żeby było cienkie całkiem.

Z ciasta kółka wycinamy

Farsz na kółka nakładamy

Sklejamy i gotujemy

I gorące podajemy.

Jeszcze cebulka i skwarki

I oklaski dla kucharki.

Patelnia katalońska

Na zerwanej kartce z kalendarza znalazłam przepis na coś w rodzaju risotta, czy też raczej paelli, sądząc z tytułu: patelnia katalońska.
O! to jest to! – pomyślałam – świetny przepis na wypróbowanie i zaprezentowanie mojej nowej patelni Le Creuset, która jest jednocześnie polecana jako forma do tarty tatin

patelnia Le Creuset

A do patelni katalońskiej będą nam potrzebne:
1 mała cukinia
pół czerwonej papryki
1 cebula
garść kurek
1 prawdziwek
kilka liści szpinaku (1 kulka mrożonego)
3 łyżki ryżu
pół litra bulionu
sól, pieprz, ostra papryka, czosnek granulowany
kilka nitek szafranu
2 łyżki oliwy

Cukinię, paprykę i cebulę kroimy w kosteczkę i wrzucamy na rozgrzaną oliwę.
Dodajemy grzyby: prawdziwka kroimy na kawałki, kurki raczej w całości, chyba że są bardzo duże to trzeba je przekroić wzdłuż.
Przesmażamy, mieszając, dodajemy ryż, po czym wlewamy małą porcję bulionu. Gotujemy na małym ogniu, mieszając, aż ryż wchłonie cały płyn.
Ponownie dodajemy bulion i mieszamy aż się wchłonie.
Jeśli ryż po wyczerpaniu całej porcji bulionu będzie jeszcze twardawy, dodajemy gorącej wody, gotując i mieszając, aż będzie zupełnie miękki.
Na końcu dodajemy nitki szafranu oraz szpinak.
Doprawiamy solą, pieprzem, papryką i czosnkiem.

Smacznego!
A patelnia jest świetna; żeliwna, z porcelanową powłoką, i te rewelacyjne uszy! nie nagrzewają się! i takie są wygodne.