Galicyjska Niedziela Palmowa w Podegrodziu

zdjęcie palm z Podegrodzia zamieszczone na stronie Instytutu Kultury i Dziedzictwa Wsi

Fragment pamiętnika Zofii z Odrowąż-Pieniążków Skąpskiej Dziwne jest serce kobiece. Wspomnienia galicyjskie.

Dawno nie czytałam tak pięknego opisu Niedzieli Palmowej i Rezurekcji (działo się to w 1909 roku)

Teraz nikt już nie opisuje naszych świąt (przynajmniej ja się jakoś z tym nie spotkałam) – a szkoda.

A i sama bym nie umiała tego zrobić, choć bardzo bym chciała.

„Kto raz był w Podegrodziu w Palmową Niedzielę, temu wspomnienie to pozostanie na całe życie. Podegrodzki kościół jest piękny, obszerny i mógłby stanąć w większym mieście. Strojne palmy ponad 5 metrów wysokości, których nieraz jeden chłop nie udźwignie, tylko gospodarz z parobkiem, chylą się w czasie podniesienia i furgoczą barwnymi wstęgami, połyskują złoconymi krzyżykami i śmieją się bibułkowymi kwiatami. W czasie „Wielkiego postu” wije się sen o palmie święconej. Gdy słońce wiosenne zaświeci, wypatruje się potrzebnego materiału na palmę. Długa, prosta żerdka, koło której wić by się mogły gałązki „iwy”. Sznurki konopne, postronki do wiązania przygotowane, służące do wyprowadzania bydła – a święcone w Palmową Niedzielę — kryją w sobie moc, że złe nie ma przystępu i uroki nie są szkodliwe, a bydlę uderzone takim batem nie marnieje, przybiera na wadze i dobrze się doi. Wielkie to szczęście brać udział w Wigilię Palmowej Niedzieli w strojeniu palmy niczym Panny Młodej. Śmieją się oczy parobczaków na myśl, że niejedna z dziewcząt po rozebraniu palmy obdaruje ich krawatką zszytą z pięknej wstążki święconej lub kwiatkiem do ozdoby maluśkiego czarnego kapelusza. Palmy, bądź kto nieść do kościoła nie może, musi to być parobczak rzetelny, żeby przyniósł szczęście domowi. Cóż za cudny widok roztacza się, gdy wśród rozbudzonej natury, zieleniejących pól, po pagórkach i drożynach rozsypuje się cały barwny korowód, w krasie tężyzny siły z tym świętym talizmanem. Nie zapomną obejść trzy razy dookoła domu, a później, aż do Wielkiejnocy złożą palmę święconą w jej należnym miejscu w szopie lub pod okapem, położoną na wbitych w ścianę hakach. Niechaj strzeże całego żywego dobytku, niech się jej pięknością uradują ci wierni towarzysze, te poczciwe bydlątka.

Rezurekcja o szóstej wieczorem koło kościoła podegrodzkiego to drugi świetlany obraz. Mieni się w oczach od barwnych koralików, skrzących się w oczach kwiatów na czarnym aksamicie gorsetów. Białe jak śnieg koszule, pełne bogatych białych haftów pysznią się swą pięknością. Szeleszczą wykrochmalone spódnice z wzorami barwnych kwiatów, obszyte różnokolorowymi wstążeczkami. Wzorzyste chusty podegrodzkie otulają ramiona kobiet. Spod barwnych chusteczek ze strzępkami kolorowymi lub też suto haftowanych czepców wyłaniają się głowy z gładko zaczesanymi włosami. Buty wysokie, wkładane zazwyczaj pod kościołem u schodów wiodących na pagórek cmentarza kościelnego, dopełniają stroju. Mężczyźni, gospodarze i co zamożniejsi parobczacy, którzy już potrafią zarobić, przedstawiają się nie mniej wspaniale. Nic dziwnego, że „dziopom” aż oczy wyłażą, gdy ujrzą tak odświętnie przyodzianego „chodaka”. A kiedyż wdziać na siebie te piękności, jak nie na największe Święto Zmartwychwstania Pańskiego, zwycięstwa „dobra nad mocą szatańską”. Od stukotu butów chłopskich, aż się ziemia trzęsie. Barwy haftów na długich kaftanach granatowych zalśniły się tęczą — brzęczą kółka szerokich pasów skórzanych, rysują się na portkach przepisowe serca okolone ustalonymi w barwach falami. Koszule białe nie mniej suto haftowane, jak u dziewcząt, z przodami w sitka i mankiecikami w piękne wijące się wzory roślinne. W kaftanach chłopskich ukryte echo najazdów szwedzkich, tkwi w nich pierwowzór munduru wojskowego. Starsi, co to już w nich mniej zadzierżystości i nieraz im chłód wieczorny dokuczy, powdziewali na się gunie grube brązowe, strojne też barwnym wyszyciem i wiązane kolorowymi sznurkami.

Zaświeciło słońce, rzuciło swe promienie na lud spieszący za triumfalną figurką Zmartwychwstałego, dodało radości potężnej pieśni „Wesoły nam dziś dzień nastał”. Weselą się wszystkie dusze, jeden silny zwarty głos płynie pod niebiosa.”

(wspomnienie z roku 1909, a zdjęcie palm współczesne)

Radosnego Świętowania wszystkim!

Dodaj komentarz