Wiosna i nowalijki, które zaczynają się pojawiać, obudziły chęć na kulinarne eksperymenty. Zaczynam od szpinaku. A konkretnie od zupy szpinakowej.
Bo skoro tak lubię zupę szczawiową, to i szpinakową powinnam polubić.
Zapraszam!

- dwie garście świeżego szpinaku + łyżka masła
- pół cebuli
- 2 łyżki mrożonki warzywnej krojonej w paseczki
- 2 łyżki drobnego makaronu typu zacierka
- 2-3 łyżki gęstej śmietany
- sól, pieprz, czosnek niedźwiedzi i granulowany
- jajka na twardo (po 1 na porcję)
Cebulę pokroić w kosteczkę, zalać wodą.
Kiedy się zagotuje, dodać mieszankę warzywną i po paru minutach, kiedy ponownie się zagotuje – zacierkę makaronową, lekko osolić.
Gotować do miękkości makaronu.
W tym czasie przygotować szpinak: opłukać go, dobrze odsączyć, posiekać, po czym przesmażyć na łyżce masła. Dodać do zupy.
Dodać śmietanę i doprawić solą, pieprzem i czosnkiem.
Podawać z pokrojonym jajkiem.
Zdecydowanie lubię tę zupę!