Zarzucajka – czyli zupa z kiszonej kapusty.
Idealnie rozgrzewająca i sycąca.
No i pełna witamin.
W sam raz na mróz i śnieg.
Dziś, w środę popielcową, wersja postna (bo robi się ją u nas również z kiełbasą, boczkiem, skwarkami itp.)
Zupa jest gęsta i zawiesista. Lepsza, jak trochę odpocznie. A jeszcze lepsza na drugi czy trzeci dzień.

Porcja na 2-litrowy garnek
- 1 spory ziemniak
- 1 cebula
- 1 marchewka
- 2 garście kiszonej kapusty
- 1-2 suszone grzybki
- masło, mąka
- sól, pieprz, szczypta cukru, ziele angielskie, liść laurowy, troszkę ziaren kminku
Ziemniaka i cebulę kroimy w kostkę, dodajemy pół marchewki startej na grubych oczkach tarki, zalewamy wodą i gotujemy do miękkości, lekko soląc.
Do drugiego garnka dodajemy pokrojoną kapustę (jeśli jest kwaśna trzeba ja przepłukać i odcisnąć z wody) oraz startą drugą połowę marchewki, suszone grzybki, zalewamy wodą i gotujemy do miękkości. Dodajemy kminek, ziele angielskie i liść laurowy, doprawiamy solą, pieprzem i szczyptą cukru. Kiedy już większość wody się wygotuje, dodajemy ok. 2 łyżki masła.
Łączymy zawartość obu garnków, gotujemy całość jeszcze przez ok. 20 minut, robimy zasmażkę z łyżki masła i łyżki mąki. Jeszcze chwilę pogotujemy całość i odstawiamy na jakąś godzinę.
I gotowe.
Zapraszam!
Na wigilię też by była znakomita!
Zapraszam na mój blog https://kuchniawkolorachlata.wordpress.com/
PolubieniePolubienie