Nie zapomniałam o świętach, ani o ciepłych życzeniach dla wszystkich, którzy tu zaglądają.
Naprawdę.
Tyle, że realne życie odsunęło na bok wirtualny świat i wizyty w nim.
Mój świąteczny stół ozdobiły koszyczki dla każdego biesiadnika.
Mazurki na moim stole:
Mazurek różany (duży i mini mazurki)
3 jajka
1 szklanka cukru
2 łyżki konfitury z płatków róży
10 dag mielonych migdałów
8 dag tartej bułki
na lukier:
białko 1 szklanki cukru pudru (lub trochę więcej) tak aby lukier był dość gęsty
do ozdoby: morele, migdały, płatki migdałowe, skórka pomarańczowa kandyzowana
Całe jajka utrzeć z cukrem i konfiturą z róży.
Dodać mielone migdały i tartą bułkę, wymieszać.
Nagrzać piekarnik do 180 st. C.
Wyłożyć blaszkę papierem pergaminowym, rozłożyć równo ciasto, włożyć do nagrzanego piekarnika, piec ok. 20 minut, sprawdzić patyczkiem czy jest upieczone (wbity patyczek powinien być suchy). Trzeba tutaj uważać, żeby nie przesuszyć zbytnio ciasta.
Przestudzić upieczone ciasto. Delikatnie zdjąć pergamin, przełożyć ciasto na deseczkę czy paterę, na której będzie podawane.
Przygotować lukier: rozetrzeć w makutrze białko z cukrem pudrem na gładką, płynną masę. Nałożyć lukier na mazurek. Ozdobić mazurek bakaliami.
Mazurek orzechowo-piankowy
3 jajka
25 dag cukru pudru + jeszcze 2 łyżki
12 dag masła
12 dag mąki
25 dag zmielonych orzechów włoskich + kilka orzechów do dekoracji
2 łyżki rumu
1 wafel (opłatek)
suszone morele i rodzynki do dekoracji
Utrzeć na puch żółtka z 25 dag cukru pudru, dodawać porcjami miękkie masło, następnie mąkę, rum i orzechy.
Przyciąć wafel do wielkości blachy, na której będziemy piec mazurek.
Blachę lekko wysmarować masłem, wyłożyć pergaminem, na pergaminie położyć wafel, rozłożyć na nim ciasto.
Białka ubić na sztywną pianę, dodać 2 łyżki cukru pudru.
Pokryć pianą ciasto.
Piec ok. 30-35 minut w temperaturze 180 st. C.
Po upieczeniu, dopóki piana jest jeszcze ciepła i plastyczna, udekorować mazurek orzechami, morelami i rodzynkami.