Przepis pochodzi z bardzo przeze mnie cenionej książki p. Maćka Kuronia „Kuchnia Rzeczpospolitej wielu narodów”. Dzieło to zawiera chyba najbardziej kompletny zbiór polskich przepisów, większy niż nawet sławna „Kuchnia polska” z łowiczanką na okładce; w „Łowiczance” przepisów na kotlety z jajek nie ma!
A robiłam kotlety komuś bardzo drogiemu na urodziny; u nas ciągle jeszcze jest tradycja, że solenizantowi czy jubilatowi przygotowuje się w jego dniu ulubione przez niego menu obiadowe.
6 jajek ugotowanych na twardo
1 jajko surowe
4 ziemniaki ugotowane w mundurkach
3 łyżki gęstej śmietany
ulubione przyprawy: sól, pieprz, szczypta papryki, czosnek niedźwiedzi, można dodać świeżych ziół: szczypiorku, koperku
bułka tarta
olej i masło do smażenia
Ziemniaki obieramy ze skórki, dokładnie rozgniatamy, dodajemy do nich starte na tarce jajka na twardo oraz surowe jajko, zioła i śmietanę. Dokładnie mieszamy.
Formujemy kotleciki, obtaczamy je w bułce tartej i smażymy na rozgrzanym oleju z dodatkiem masła.
I gotowe.